Reklama:

ZTE Nubia MyPrague – smartfon ze średniej półki. Czy warto?

ZTE Nubia MyPrague to niepozorny telefon, który kosztuje około +- 200USD. Czy cena idzie w parze z jakością i wydajnością? Zapraszamy do recenzji.

CENA: $139 (promocja na GearBest)
GEARBEST: [ KLIK ]
BANGGOOD: [ KLIK ]
ALIEXPRESS: [ KLIK ]
ALIEXPRES INNI: [ KLIK ]
DOSTAWA: 20 dni

 

ZTE Nubia MyPrague – moja Praga – o kodowej nazwie NX513J to chiński telefon początkowo wprowadzony z myślą tylko o czeskich klientach, ale obecnie jest on ogólnodostępny z Chin, a sam producent deklaruje iż nie miał zamysłu wyłączności czechów do tego telefonu. Co ciekawe ROM w samej nazwie posiada wzmiankę o Czechach i jest to jedyna wersja oprogramowania jakie jest dostępne na ten telefon. Aktualna wersja to nx513j_czech_v1.01.

ZTE Nubia MyPrague recenzja i test

Zacznijmy od pudełka, które jest bardzo minimalistyczne. Przypomina pudełka Xiaomi oraz Meizu. Po otwarciu widzimy sam telefon, instrukcje i naklejkę, którą pewnie powinniśmy przykleić sobie na pralkę. Jej przeznaczenie jest opisane, ale po chińsku. Pod tą tacką znajduje się kabel USB oraz ładowarka z chińską wtyczką, ale do zestawu dołączona jest też ładowarka europejska. Co ciekawe, mimo że telefon wspiera QuickCharge, ładowarka tego sposobu ładowania nie oferuje. Instrukcja tego telefonu jak i napisy na pudełku są również w języku chińskim. Dodatkowo tylna strona instrukcji jest wielką grafiką… kosmosu? Nawet fajnie to wygląda. Wraz z instrukcją znajdziemy kluczyk do wyjęcia tacek na kartę SIM lub kartę SD. Tak, ten telefon to dual sim z obsługą LTE, ale bez 800MHz oraz możliwością rozszerzenia pamięci wewnętrznej, kartą SD.

ZTE Nubia MyPrague recenzja i testPrzyjrzyjmy się samemu telefonowi. Bryłą przypomina on połączenie iPhone z telefonami Xiaomi. Ekran to 5.2 cala wyświetlacz Super Amoled o rozdzielczości FullHD pokryty szkłem Gorilla Glass 3. Od frontu znajduje się głośnik rozmów, przednia kamera i czujnik światła,
a u dołu ekranu znajdują się dotykowe przyciski funkcyjne. Niestety telefon ten nie posiada diody powiadomień. Szkoda, producent mógł pokusić się o zaimpelmentowanie diody powiadomień w podświetlane kółko, będące przyciskiem menu, które samo w sobie posiada już opcję przygasania w stylu „oddychania” i podczas ładowania świeci się na czerwono.
No ok, nieodebrane połączenie również jest sygnalizowane tak samo jak ładowanie, ale pozostałe aplikacje i ich powiadomienia nie działają…. chyba, że nie potrafiłem znaleźć odpowiedniej opcji w menu, w co wątpię.

Od góry telefonu znajdziemy gniazdo jack 3.5mm. Od dołu gniazdo mikro USB i mikrofon,
a z lewej strony sloty na kartę SD oraz sim i tutaj ciekawostka. Fizyczny przycisk migawki
z aparatu, znany choćby z telefonów Nokia. Niestety nie pełni on dwustopniowej funkcji. Nie da się nim łapać ostrości poprzez lekkie wciśnięcie. Można tylko robić zdjęcia lub na odblokowanym ekranie, gdy przytrzymamy ten przycisk 2 – 3 sekundy, uruchomimy aparat.

Z prawej strony znajdują się try przyciski, co moim zdaniem jest całkiem fajnym rozwiązaniem. Mamy dwa osobne przyciski od głośności i jeden przycisk zasilania.

Tył to nierozbieralna aluminiowa obudowa, która też stanowi boczną ramkę, głośnik, który gra całkiem przyzwoicie, lekko odstająca kamera robiąca świetne zdjęcia, doświetlająca dioda LED i uwaga… delikatnie wystające wypustki, służące za nóżki, które powodują że telefon opiera się na trzech elementach, a nie na samej kamerze. Szczerze jeszcze nie spotkałem się z takim rozwiązaniem w innych telefonach. Jeżeli widzieliście już gdzieś takie rozwiązanie, dajcie znać w komentarzach.

Ok, teraz kilka słów o specyfikacji tego telefonu. Procesor to 8 rdzeniowy Snapdragon 615
o taktowaniu 4x 1.5GHz i 4×1.0 GHz, układ graficzny Adreno 405,  3 GB pamięci RAM i 32 GB pamięci wewnętrznej. Bateria to tylko 2200 mah, która w trybie standby wytrzymała mi ponad 48h, a w trakcie ciągłego używania, musiałem ją ładować 2 razy w ciągu niecałych 12h. To nie wygląda za fajnie, ale na szczęście ten telefon broni się quick chargem, który jest faktycznie quick. Od 15% do 100% jest w stanie naładować się w około 30 minut! Tak kolorowo już nie jest, jeżeli chodzi o wydajność. W teście Antutu, telefon ten osiągnął wynik 34000 pkt. Zdawać by się mogło, że to nie tak mało i coś ten telefon jednak potrafi.

Prawda jest taka, że w standardowej nakładce Nubia UI3, telefon ten potrafi przyciąć się
i zazgrzytać podczas przeskakiwania między okienkami. Podobnie jak Xiaomi i jego Miui, ta nakładka nie oferuje coś takiego jak menu aplikacji. Wszystko co zainstalujemy, ląduje automatycznie na kolejnych ekranach głównych. Dopiero gdy wgrałem nakładkę nova launcher – bo co ciekawe, to jeden z niewielu lancherów, który w ogóle chciał działać- wydajność w obsłudze przyśpieszyła. Czasami też crashe i zgrzyty da się odczuć
w aplikacjach takich jak FB, Snapchat, Instagram lub podczas przeglądania stron. Na szczęście nie powoduje to jakiegoś wielkiego laga, czy też restartu telefonu. Da się do tego przywyknąć i nie jest to aż tak uciążliwe, ale maniacy płynności nie będą zadowoleni.

Sam telefon pracuje na androidzie w wersji 5. Myślę, że gdyby popracowano nad optymalizacją kodu, ZTE Nubia MyPrague byłaby znacznie szybsza. Widziałem poradniki jak wgrać inne romy – MIUI i CM, ale osobiście się za to nie zabierałem.

Ekran jak już wspomniałem to wyświetlacz Super Amoled o rozdzielczości Full HD
i zagęszczeniu pixeli 424, co jest znacznie większym wynikiem niż w testowanym Xiaomi Mi Note2. To wszystko sprawia, że fani VR powinni polubić ten telefon. Oczywiście na pokładzie Nubii znajduje się też żyroskop, więc zapewni to płynne poruszanie się w wirtualnej rzeczywistości. Pomijając VR, na tym ekranie świetnie przegląda się zdjęcia albo ogląda filmy. Kolory są żywe, czasami może czerwień jest zbyt przesycona, ale to zależy od aplikacji. Spotkałem się z tym zjawiskiem w sumie tylko na Snapchacie. Możemy dostosować nasycenie, ale na neutralnej pozycji wygląda to już całkiem dobrze. Kąty widzenia również są bardzo dobre i nie przekłamują kolorów jak już we wspomnianym Xiaomi Mi Note2.

Przyznać się muszę, że duże i zarazem pozytywne wrażenie wywarły na mnie dwie rzeczy w tym telefonie. Jakość muzyki i aparat. W Nubii mamy domyślnie wgrany polepszacz dźwięku od Dolby Digital, który realnie potrafi poprawić jakość dźwięku i to nie tylko
w muzyce, ale także w innych aplikacjach, zarówno na słuchawkach jak i z głośników.

ZTE Nubia MyPrague recenzja i testSkupmy się teraz na aparacie, który jak już wspomniałem, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałem się tutaj jakiejś rewelacji, ale jednak myliłem się. Zacznę jednak od minusów aparatu:
Brak jakiejkolwiek stabilizacji obrazu i rozdzielczość nagrywania tylko do FullHD w 30 klatkach na sekundę. Słabe slowmotion bo tylko dla rozdzielczości 480p i to chyba tyle. Plusem jest tutaj jakość wykonywanych zdjęć. Czasami mam wrażenie że mój OnePlus One robi gorsze zdjęcia od Nubii. Co skrywa się pod obiektywem? Jest to 13 megapikselowy Samsung ISOCELL o przesłonie f2.2, który robi całkiem dobre zdjęcia. Zarówno w ciemnych miejscach jak i w takich z dobrym naświetleniem, aparat jest w stanie wykonać szczegółowe zdjęcia. Zabawa z aparatem została wzbogacona też o szereg aplikacji do fotografii i filtrów. Fanów manualnej zabawy z aparatem ucieszy fakt, że telefon ten pozwala na robienie zdjęć w trybie PRO, czyli z manualnym ustawianiem ostrości, ISO, ekspozycji itp. rzeczy.
Autofocus jest szybki i dokładny. W przypadku filmów bez problemu i płynnie łapie ostrość obiektów bliskich i dalekich. Sama jakoś nagrań również jest niczego sobie. Jedynie szkoda, że nie ma tutaj stabilizacji. Ponadto telefon oferuje szereg różnych ustawień aparatu takich jak HDR, głębia ostrości, priorytet migawki i kilka innych.

Jedna rzecz, której nie spodziewałem się w Nubii, a zawiodłem się brakiem jej w Xiaomi MiNote2 to możliwość podzielenia ekranu na dwie części, czyli tzw. Split Screen. ZTE Nubia MyPrague umożliwia taką pracę w standardzie, bez konieczności instalacji dodatkowych aplikacji i działa to całkiem płynnie! Na obu ekranach możemy pracować niezależnie
i uruchamiać dowolne aplikacje.

ZTE Nubia MyPrague recenzja i testDrobną wadą tego telefonu jest brak domyślnego J. polskiego. Wgranie MoreLocale w dużej mierze pozwala na spolszczenie telefonu, ale moim zdaniem pominięcie naszego rodzimego
i jakże pięknego języka to jakieś nieporozumienie, tym bardziej, że telefon miał być przeznaczony dla Czechów. Co jeszcze bardziej dziwi, to fakt że Czesi również nie mają swojego języka w tym telefonie, a oprogramowanie jest podpisane „_czech”. Dziwi mnie też, że Banggood na screenach pokazuje dostępność wszystkich języków w telefonie.

ZTE Nubia MyPrague recenzja i testPodsumowując, jest to jeden z lepszych telefonów ze średniej półki. Nubia może i nie grzeszy wydajnością, ale fani customizacji z pewnością sobie z tym poradzą. Telefon ten odwdzięcza się jakością dźwięku, aparatem, możliwością rozszerzenia pamięci o kartę SD, Dual SIM z LTE, SplitScreenem, świetnym ekranem i szybkim ładowaniem. Jeżeli szukasz telefonu w przedziale do 150 dolarów, a za tyle można go było znaleźć na AliExpress
i Gearbest, to można śmiało go kupić. Praca z tym telefonem wymaga odrobiny cierpliwości, ale moim zdaniem warto.

Przykładowe zdjęcia wykonane tym telefonem znaleźć można na naszym forum dyskusyjnym.

Zapraszamy również do wideorecenzji tego telefonu:

Reklama: