Reklama:
Przegląd markowych biustonoszy z AliExpress
Jakie staniki są każdy widzi. Made in China, w zdecydowanej części – cały jeden raz widziałam stanik Made in Bangladesh. Niby wszyscy o tym wiemy, ale jakoś chyba umyka to naszej świadomości tak na codzień. Abstrachując od całego zagadnienia etyki kupowania produktów z tzw. sweat shops, jest to rzecz codzienna i jednak ciężko tego uniknąć, jeśli nie kupujemy staników Ewy Michalak czy Melissy, tak dla przykładu.
Niedawno grzebałam na Aliexpress, [..] w propozycjach na dole strony głównej zauważyłam stanik. Staników na Alie jest mnogość, a większość w rozmiarach matrixowych (75B, 80C, ten typ). A tu niespodzianka: stanik do miseczki G! Kliknęłam.
Hm. Ciekawy. Zdjęcia nie na Azjatce, wygląda sensownie…. zjeżdżam na dół, żeby przeczytać opis produktu.
Pan Chińczyk dołączył do opisu produktu screenshot innej strony – prawdziwej strony producenta tego stanika! Marka to Addiction, a model Nouvelle Full Cup Bra.
Jeszcze poniżej – zdjęcie metek ze strategicznie wymazaną nazwą marki. Zaczęłam więc grzebać dalej…
Gossard Union Jack. Do tej pory pamiętam, jak bardzo go pragnęłam z Brastopu i jak bardzo mnie nie było na niego stać. A teraz o – stać! Tylko szkoda, że majtów do kompletu niet.
A tu mamy Bouxa. Boux Avenue jest czymś w rodzaju szerszej rozmiarowo La Senzy; miski A-H, obwody 60-90.
Poczciwy Marks & Spencers.
I na koniec… w oczy rzucił mi się taki oto zabawny produkt: brabag – organizer na biustonosze, rodzaj pudełka, w który możesz włożyć swoje staniki, a potem wrzucić do walizki i nic (podobno) się nie uszkodzi, nie wygnie, nie porwie. Zaswędział mnie mózg. Gdzieś to widziałam.
A-ha! Znalazłam. Kiedyś było ich kilka wzorów, ale jak widać został tylko ten smętny dżins…
Szczerze zastanawia mnie to zjawisko. Czyżby Chińczycy podrabiali staniki znanych marek? Taka jest prawdopodobnie pierwsza myśl części z Was, ale ja mam inną teorię. Wydaje mi się mianowicie, że jest to tzw. deadstock – towar, który się nie sprzedał i zalega w magazynach. Dostawca sprzedaje go bez metek lub z uciętymi metkami, aby zapobiec zwrotom do sklepów. Podobną praktykę stosuje np. Knickerbox i Ann Summers – rok temu kupiłam na aukcji cacko wyglądające trochę jak Dentelle od Elle MacPherson, ale jednak ogólna kiczowatość designu nie wskazywała na markę premium. Pogrzebałam, pogrzebałam…
Tu mamy ofertę na Amazonie, opisaną jako 'ex high street’:
A tu efekt moich poszukiwań:
Niektórzy mają moralne opory przeciw kupowaniu podróbek – ja też mam. Jednak po moim małym śledztwie czuję się rozgrzeszona. Dead stock to bowiem także te resztki Masquerade, które wyszukujemy po eBayu i Allegro, te samplowe modele, które nie weszły do sprzedaży… czyli po prostu oryginalne, firmowane przez daną markę przedmioty. Każda z nas lubi okazje, a to jest niebywała okazja do zaopatrzenia się w model, który odszedł do lamusa.
Ja na Aliexpress nabyłam stanik marki Espoul (japońska firma produkująca biustonosze w rozmiarach 65-80 / B-G) w rozmiarze G70 (z jakiegoś powodu tak zapisują rozmiary staników Japończycy) i niestety okazał się na mnie za mały – japońska rozmiarówka jest mocno różna od brytyjskiej i powinnam w niej nosić coś w okolicach 65HH, którego Espoul już nie produkuje. Shame. Według Bratabase mój stanik w modelu Romantic Temptation miał wymiary 70DD z Wacoal (!).
Zdjęcie stockowe z Bratabase
Mój stanik z Espoul. Piękny, ale maleńki.
Kupiłyście kiedyś bieliźnianego na Aliexpress? Macie doświadczenia, porady? Zapraszam do dzielenia się nimi z nami!
Autorem artykułu jest: Aga z bloga Miski Dwie.
Zapraszamy również do dyskusji na temat tego artykułu na naszym forum: [ PRZEJDŹ DO TEMATU NA FORUM ]
Reklama: